Natura tego Świata.

Zacznijmy od postawienia sobie kilku pytań. Czym jest ten świat? Skoro jest coś po życiu, to czy tamto miejsce należy do naszego świata? Czy nasz świat jest realny? Starczy pytań na tą chwilę, bo inne wyjdą w trakcie pisania. Tak więc nasz świat, z natury jest czymś jakby grą komputerową, nie wiem nawet czy już to tutaj pisałem, może się powtarzam, no ale dobra. Wszystko tutaj jest wirtualne i ma za zadanie testowanie dusz, to jest miejsce gdzie człowiek jest stawiany próbom, wszystko jest „ukartowane”. Dusza zgadza się na swój scenariusz, te z kolei są ze sobą ściśle powiązane, tworzą coś jakby takie płótno. Nie ma przebacz że coś się nie stanie, zadawanie pytań typu „Co by było gdybym?” jest bezsensowne, bo i tak pomimo naszych starań wszystko ułożyłoby się zgodnie z ustalonym planem. Można by powiedzieć wszystko wyssane z palca, daj naukowy dowód na to co tu pierniczysz! No dobra, prędkość światła jest największa i nic nie jest szybsze od niej, więc jakim cudem bliźniacze cząsteczki oddalone gigantyczne odległości od siebie wykazują te same zachowania, nawet jeśli działamy tylko na jedną z nich? No to prędkość mamy z głowy, dwa skala temperatur jest skończona, podobnie z resztą istnieją najmniejsze jednostki, tak więc coś co buduje to wszystko, gdyby to była rzeczywistość, byłoby wszystko nieskończone 🙂 No ale może się mylę, bynajmniej fizykiem nie jestem, nie chcę, no ale dobra wracając do mojego marudzenia. Świat tutejszy ma też swoją „administrację” tak to nazwę. Chodzi mi o byty które nakierowywały inne na ścieżkę dającą optymalny rozwój duchowy, chodzi mi o tych których każdy zna, niektórzy nawet się do nich modlą, medytują, czy co tam się robi, inkarnowali tutaj parę tysięcy lat temu, pamięć o nich nie ginie, a nawet jest rozpowszechniana, wszystko jest piękne, cudowne, widzę siat przez różowe okulary, nie. Człowiek z natury swojej, wynikającej z inteligencji z resztą, ma smykałkę do interesów, naturalnie nie wypowiadam tu krucjaty któremuś z wyznań, nie mam takiej potrzeby, zwyczajnie człowiek nawet w świątyni zdolny jest postawić sklep, wszystko jest przetwarzane, przerabiane, powstają nowe znaczenia prostych słów i w ogóle to już nie wiadomo o co autorowi tak na prawdę chodziło, czy chce nas zbawić, czy tez mówi że trafisz do piekła i się módl u nas by było inaczej! Dobra koniec tego tematu, wracam do głównego. Świat jaki znamy jest stworzony, to nie podlega wątpliwości moim zdaniem i jeśli jest tak, to czy aby reguły na nim panujące nie są umowne? Pomyśl o tych wszystkich cudach naukowo nie do potwierdzenia, cofających się chorobach i o dzisiejszej medycynie co nie może wytłumaczyć, o tym że jest realna możliwość „oszukiwania rzeczywistości”, tylko z tego względu że jest ona złudzeniem. Wiara może czynić cuda i je czyni, ona jest głównym twórcą tego świata i to ona jest w stanie zmieniać tą iluzję. 

To teraz tak króciutko już o tym wszystkim w podsumowaniu:

Świat jest iluzją, co ciągnie za sobą nieskończone możliwości. Odpowiednio formowane akty wiary, mogą przyczynić się do zmiany rzeczywistości i przebiegu procesów zachodzących na Świecie. Kto wie czy zwycięstwo z ciężką chorobą nie jest niczym innym jak egzaminem wiary. Wiele się mówi i mocy pozytywnego myślenia i potędze podświadomości, ale czy kiedykolwiek zastanawiałeś/łaś się nad tym skąd to wszystko się bierze? Na to pytanie mam nadzieję odpowiedziałem dość klarownie w tym wpisie. Czy ten świat się skończy? Dla nas na pewno, czy jest on wielorazówką i co jakiś czas przychodzi tu armagedon, czy też jest wielowymiarowy i nigdy nie zabraknie na nim miejsca dla dusz? Bo przecież scenariusze są napisane, jaki to problem by wykorzystywać je wielokrotnie? 

Dodaj komentarz